Życie nie rozpieszcza - HARDCORE SURVIVAL & STRUGGLIN'

MakaLaka

Tak samo z wejściem na chatę, jak mają "uzasadnione przypuszczenie" to mogą

Bercik

MakaLaka

JLZ

czyli co pies moze mi sie wbic na kwadrat i np zarekrwirowac jakies plyty z mp3 i hdd a ja bede mial przerabane z tego tytulu? i tak bez nakazu, bo ma przypuszczenie, ze posiadam nielegalny soft?

btw. Nidox wspolczuje, takie dzieci i takie "starsze siostry" to tylko wyjebac na jakas wyspe z dala od spoleczenstwa...

Łapy

jak to musza przeciez miec nakaz,nie moga ci tak po prostu wejsc do domu i przetrzepac go,wejsc ok.ale tylko w godzinach od 6-22 w innych nie moga,natomiast samochod to inna sprawa,jezeli maja podejrzenia moga cie zatrzymac i przeszukac

nidox

MakaLaka

Junior

to ja mialem taka akcje. wracam po melanzu o 5 do chaty i jak to bywa w takich sytuacjach zasnalem w opakowaniu gdyz bylem najebany fest. godzina 9 dzwoni domofon. przebudzilem sie zbity z tropu. wchodzi matka do pokoju i mowi ze policja do mnie. zdziwienie osiagnelo zenit. wchodzi dwoch tajniakow do mieszkania. wstaje zaspany slepy na jedno oko a oni do mnie z tekstem: DZIEN DOBRY, MAMY NAKAZ DOPROWADZENIA PANA DO ZAKLADU KARNEGO. to mowie chuj, ubralem sie i pojechalismy. po 3 godzinach spedzonych na dolku przyjechal transport ktory zawiozl mnie na wronki. i tak oto 3 miesiace zostaly wyrwane z zyciorysu. reszte dokoncze jak wroce bo jestem w pracy

mw89slwk

Szykuje się historia tematu

kebi

teraz sypnę dwie, skrajnie różne, ale akurat takie mi się przypomniały.

pierwsza związana standardowo z jaraniem, nie jakaś hardkorowa, ale troche stanęło nam serce. pojechaliśmy we 4 (3 chłopa i koleżanka) do ostravy na noc się naćpać, kupiliśmy grama (wiadomo jak u nich gramy wyglądają) jakiegoś zajebistego stafu, zjaralismy sobie, chill na pełnej. w każdym razie chodzi o drogę powrotną. przyjechaliśmy i wracaliśmy naszym samochodem, kierowca też naćpany, w samochodzie wali skunem, no tragedia. i gdzieś 10 km od granicy czeskiej łapią nas na standardową kontrolę psy, każdy czarne myśli, bo w samochodzie mega jebie, kierowca ma mega małe oczy, no ogolnie mega spina. Ci mu każą dmuchać w alkomat, to dmuchnął tak jakby chcial dom zdmuchnąć, w każdym razie wykazało mu 0, bo nie pił i jakimś cudem pojechaliśmy dalej. ale biorąc pod uwagę jakie bylismy trupy w tym samochodzie to aż się dziwię, że nic nie skumali.

druga historia dotyczy bardziej mojego życia jako szczyla i z perspektywy czasu uważam ją za w chuj śmieszną.

od dzieciaka wiedziałem skąd wziąć hajs - na wszystko, buty, gameboya, whatever - miałem smykałkę do 'zarabiania' hajsu. no i w 5 klasie podstawówki wymyśliłem sobie sprytny biznes, jako, że wszyscy w szkole jarali się takimi kartami z pokemonami (wiecie, takimi dużymi sprzedawanymi chyba po 10 czy 15 sztuk za 15zł za paczkę), a mnie to średnio bawiło to wpadłem na pomysł, że w uwczesnym geancie będę te karty podpierdalał, a potem w szkole sprzedawał matołom za gruby hajs. no i działało to tak: każda wizyta w geancie kończyła się 4-5 podpierdolonymi opakowaniami.. czasem trafiło się coś zajebistego co mogłem drożej sprzedać (a mówimy tu o pieniadzach rzedu od 5 do 40 zł za jedną :D).. no i za myślę 4 czy 5 razem mnie złapali, ochrona mnie przy wyjsciu złapała, zaprowadzila do kanciapy, tam przesluchanie, ojca wezwali.. no miałem przejebane. przez długi okres byli na mnie wkurwieni. beka o tyle, że karty zatrzymałem i znów je spyliłem. za cały hajs kupiłem sobie kilka zajebistych gier do gameboya, haha.. no i miałem respekt w szkole jako diler kart z pokemonami :D.. smiech o tyle, ze dopiero teraz na studiach poznalem ziomka, ktory mial podobna akcje.. psy mu powiedziały (jego zabrali na komisariat - u mnie ojciec zaplacil, wiec wyszlismy), że tygodniowo łapali koło 6 takich typków.. z tym, że każdego za 1szym razem, ja widać byłem lepszym kradziejem ; )

k4mi3n

Oryn

LameBwoy

JLZ

no ja papiery na swój bike system mam akurat ale gorzej z winda, która ma pół osiedla (z reszta pracowałem w osiedlowym komputerowym, więc wiecie jak jest: winda na tych numerach co moja, to pewnie śmiga jeszcze po trzech innych osiedlach - część Bemo, Piaski, Wawrzyszew + po tych gdzie mieszkają inne chłopaki ze sklepu, z którymi wówczas pracowałem ;]), do tego jakieś inne śmiecie + filmy + mp3.

wiem, że kiedyś był taki przepis, że jeśli nie osiąga się korzyści materialnych z korzystanie z nielegalnego softu (tj. nie prowadzi się firmy na piratach ani nie sprzedaje/udostępnia) to można mieć na dysku wszystko poza pedofilskim porno.

jest jednak taki problem, że ssanie z emuli kaz i innych p2p jest łatwe do namierzenia, zas system ten polega na wymianie plików, innymi słowy na udostępnianiu. to oznacza, ze jak Cię znajdą, masz przejebane.
wiem jednak, ze z torrentami sprawa sie komplikuje bo wszystko leci jakims innym kanalem, ktory w chuj ciezko zidentyfikac.

i tak dotychczas sprawe zalatwialo ssanie z warezow (RS, MU itp.) i torrentow. ostatnio jednak ponoc jest jakas zmiana w przepisach i teraz nawet za samo posiadanie nielegalnego softu, filmow, muzy mozna dostac grzywne i wyrok.
interesuje mnie w tym zdaniu ponoc bo jest szansa, ze to tylko gadanie starszych, ktrorzy nie wspieraja mojego etosu pirata, kontynuowanego od czasu pierwszej Przyjaciolki (Amiga 500 + 512k bonus RAMu w kosci!! :) )

Bercik

Jak psy chcą do kogoś wbic na chatę to nie otwierac drzwi i tyle ;d Ja kiedyś tak zrobiłem. Słysze pukanie do drzwi patrze przez wizjer, kurwa dwa psy to myśle "chuj nie otwieram" nie otworzyłem i tyle poszli sobie, a pukali tylko dlatego że sąsiadce znad przeciwka włamali się do domu i coś ukradli.

	Forum Discography Strona Główna :: Freeones talk	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
Strona 2 z 8